Robert Szczot w dzisiejszym, wygranym 2:0 meczu z Miedzią Legnica doznał groźnej kontuzji i w 35. minucie musiał opuścić boisko. Diagnoza nie jest niestety pozytywna: Robert ma złamany nos i czeka go operacja.
Robert Szczot w dzisiejszym, wygranym 2:0 meczu z Miedzią Legnica doznał groźnej kontuzji i w 35. minucie musiał opuścić boisko. Diagnoza nie jest niestety pozytywna: Robert ma złamany nos i czeka go operacja.
Szczot – który podpisał parę dni temu 2,5 roczny kontrakt z Olimpią – był w ostatnich dniach w bardzo dobrej formie (został wybrany przez kibiców najlepszym zawodnikiem meczu w Krakowcie z Cracovią) i to spotkanie również zaczął co najmniej poprawnie. Był aktywny, akcje grudziądzan szły głównie lewą stroną boiska.
W 35. minucie został brutalnie sfaulowany przez Adriana Łuszkiewicza, który uderzył rozpędzonego Szczota łokciem i od razu było jasne, że tego spotkania skrzydłowy Olimpii nie dokończy.
Piłkarze Olimpii mają ogromne nieszczęście do tego typu kontuzji. Parę tygodni wcześniej identyczny uraz wykluczył z gry Marcina Stańka. Środkowy obrońca gra już jednak ze specjalną maską na twarzy, która chroni jego nos. Specjalnie w tym celu udał się do kliniki do Hannoveru, które słynie ze wzorowej współpracy ze sportowcami.
O sytuacji Roberta będziemy na bieżąco informować Państwa na naszej stronie.
Trzymamy kciuki za udaną operację i szybki powrót do zdrowia naszego pomocnika.
źródło: GKSOlimpia.com / własne