Olimpia w ostatnim meczu w tym sezonie na Miejskim Stadionie im. Bronisława Malinowskiego przy ulicy Piłsudskiego 14 w Grudziądzu pokonała Stolem Gniewino 7:1. Biało-Zieloni pięć bramek zdobyli w nieco ponad kwadrans. – 25 minut było fantastyczne w naszym wykonaniu. Bardzo dobra gra w szczególności, jeśli chodzi o atak pozycyjny – ocenił trener Marcin Płuska.
Podsumowanie meczu
– Nastawialiśmy się na to, żeby szybko zdobyć bramkę i od samego początku do tego dążyliśmy. Tak się stało. 25 minut było fantastyczne w naszym wykonaniu. Bardzo dobra gra w szczególności, jeśli chodzi o atak pozycyjny. W ostatniej fazie tego ataku wyglądaliśmy bardzo dobrze, kontrolowaliśmy mecz i realizowaliśmy plan nakreślony przed spotkaniem. Cieszymy się, że wynik jest okazały i przygotowujemy się do następnego meczu.
Mobilizacja w przerwie przy wysokim prowadzeniu (5:0)
– Nikogo nie trzeba motywować. Każdy wie o co gramy i jest skocentrowany na swojej pracy na boisku. W przerwie pojawiło kilku chłopaków, by oszczędzić paru doświadczonych zawodników czy też zagrożonych kartkami. W drugiej połowie również dominowaliśmy i cieszymy się z tego.
Rotacja w składzie
– Jeżeli wynik jest „na styku”, to zawsze jest zdecydowanie więcej walki. Pierwsze fragmenty meczu postawiły nas w takiej sytuacji, że mogliśmy dokonać zmian.
Mecz ze Świtem Skolwin
– Zdajemy sobie sprawę jaki to jest mecz, waga będzie bardzo duża. Zrobimy wszystko, żeby uzyskać w Szczecinie korzystny wynik. Rywal na pewno będzie bardzo mocno zdeterminowany. Myślę, że mamy jednak zdecydowanie większą motywację i chcemy postawić tam kropkę nad „i”. Jesienią zremisowaliśmy ze Świtem 1:1. Był to bardzo trudny mecz. Trzeba jechać i go wygrać.
Niedawny remis z KP Starogard Gdański
– Rozgrywki mają to do siebie, że czasami wygra się mecz w końcówce, a czasami się go zremisuje. Każdy zespół miał takie momenty, gdzie szalę zwycięstwa udawało się przechylać na swoją stronę, ale były też takie momenty, że traciło się punkty. Suma szczęścia zawsze równa się zero. Za tydzień w Szczecinie będziemy odpowiednio przygotowani i nastawieni. Pojedziemy tam i na pewno nie będziemy liczyć na szczęście, tylko i wyłącznie na siebie. Do awansu wystarcza remis, ale jedziemy po zwycięstwo.