O komentarz przed meczem Olimpii Grudziądz z GKS-em Katowice poprosiliśmy Leszka Bartnickiego – dziennikarza magazynu „Piłka Nożna” oraz komentatora stacji Polsat Sport.
O komentarz przed meczem Olimpii Grudziądz z GKS-em Katowice poprosiliśmy Leszka Bartnickiego – dziennikarza magazynu „Piłka Nożna” oraz komentatora stacji Polsat Sport.
Jakikolwiek komentarz po ostatnim meczu Olimpii z Wisłą Płock…?
– Oczywiście to Wisła była faworytem tego meczu, ale nie spodziewałem się, że zwycięstwo przyjdzie jej tak łatwo. Wysoka porażka to jedno, ale kibiców w Grudziądzu martwić musi jeszcze bardziej bezradność drużyny w tym spotkaniu. Olimpia nie potrafiła stwarzać większego zagrożenia w ofensywie, a w defensywie popełniała wiele błędów, kompletnie nie radząc sobie z prostopadłymi podaniami gospodarzy. Mina trenera Skowronka i jego wypowiedzi na pomeczowej konferencji mówią bardzo wiele – czeka go mnóstwo pracy.
Grudziądzanie w poprzednich sezonach nie tracili zbyt wielu goli. Teraz po ośmiu meczach jest już ich 14. Jaka może być tego przyczyna? W Płocku liczba strat mogła być zdecydowanie większa.
– Najłatwiej byłoby zwalić winę na obrońców lub bramkarza, ale to stanowczo zbytnie uproszczenie problemu. Tym bardziej, że akurat Bartosz Fabiniak w niektórych meczach ratował zespół przed stratą większej liczby goli. W dzisiejszej piłce broni (i atakuje) cały zespół, więc winnych należy szukać we wszystkich formacjach, a także we współpracy między formacjami. Sporo goli Olimpia straciła po stałych fragmentach gry. To dziwna sytuacja, bo przecież w poprzednich sezonach była jednym z najlepiej radzących sobie zespołów w tym elemencie – i to pod obiema bramkami. A przecież latem przyszedł jeszcze Lewandowski, który dobrze czuje się w grze w powietrzu.
– Moim zdaniem w poprzednich sezonach ważnym piłkarzem, łączącym defensywę z ofensywą był Dariusz Kłus, który zazwyczaj utrzymywał równą formę. To był taki „libero drugiej linii”. Poza tym często asekurował stoperów, gdy ofensywnie usposobieni boczni obrońcy ruszali do ataku. Wydaje mi się, że przy obecnej konfiguracji w środku pola są wprawdzie zawodnicy bardziej kreatywni od Kłusa, ale brakuje takiego stricte defensywnego pomocnika. Problemy w grze obronnej dostrzegł szybko trener Skowronek, przed meczem z Wisłą pracował nad tym elementem, ale na efekty trzeba najwyraźniej poczekać.
Jak musi zagrać Olimpia, aby mieć szanse na drugą wygraną w sezonie? Wydaje się, że GKS Katowice to odpowiedni przeciwnik do przełamania.
– Jeśli Olimpia chce wygrać, musi zagrać o niebo lepiej niż w Płocku i to zarówno z przodu, jak i z tyłu. A to nie będzie proste, bo ewidentnie słabe wyniki i niska pozycja w tabeli zaczynają ciążyć piłkarzom, raczej nieprzyzwyczajonym do takich rezultatów. Trener Skowronek chciałby zapewne powtórzenia pierwszej połowy z meczu przeciwko Zawiszy, kiedy drużyna prezentowała się bardzo przyzwoicie. Może to banał, ale kluczem do sukcesu dla Olimpii powinien być udany początek i strzelenie pierwszego gola, to powinno dodać pewności siebie. GKS, podobnie jak Olimpia, ma problem z bronieniem przy stałych fragmentach, więc może to jest szansa dla gospodarzy. Na miejscu trenera postawiłbym na piłkarzy dobrze grających głową (Piter-Bućko, Lewandowski, Pawela) i poszukał w tym elemencie swojej szansy.
Jaki przewidujesz wynik w spotkaniu Olimpii z GieKSą?
– Przed rokiem komentowałem mecz w Grudziądzu między tymi zespołami i było to wówczas spotkanie kolejki, bo oba zespoły plasowały się w czołówce. Dziś sytuacja jest znacznie mniej optymistyczna i to dla obu klubów. To bardzo ważny mecz dla jednych i drugich. Olimpia w przypadku złego wyniku może na dobre ugrzęznąć na dnie tabeli. W Katowicach przy niekorzystnym rezultacie może dojść do zmiany trenera. Moim zdaniem kluczową rolę mogą odegrać czynniki wolicjonalne, ale ogólnie rzecz biorąc w tym meczu nie widzę faworyta. Z pewnością na dobrym wyniku i pokazaniu się będzie zależało trenerowi Skowronkowi, który wiosną po zaledwie kilku miesiącach pracy został zwolniony z GKS-u Katowice. Podejrzewam, że w przypadku wygranej piłkarze Olimpii mogą liczyć od niego na dzień wolnego gratis…(uśmiech).
źródło: OlimpiaGrudziadz.com