Trenerzy i zawodnicy wypowiedzieli się po towarzyskim meczu Zawisza 4:0 (3:0) Olimpia. Nastroje w naszym zespole nie mogą być dobre po tak dotkliwej porażce, ale każdy podkreśla, że zimny prysznic jeszcze przed rozpoczęciem meczów o punkty, może wyjść zespołowi Tomasza Asensky jedynie na dobre.
Trenerzy i zawodnicy wypowiedzieli się po towarzyskim meczu Zawisza 4:0 (3:0) Olimpia.
Nastroje w naszym zespole nie mogą być dobre po tak dotkliwej porażce, ale każdy podkreśla, że zimny prysznic jeszcze przed rozpoczęciem meczów o punkty, może wyjść zespołowi Tomasza Asensky jedynie na dobre.
Dietmar Brehmer (drugi trener Zawiszy): Nie popadamy w hurra optymizm z powodu tej wygranej. Wynik oczywiście cieszy, ale nie przywiązujemy do niego wielkiej wartości. Do przerwy nasza gra wyglądała całkiem nieźle, ale po zmianach jakość się obniżyła.
Tomasz Asensky (trener Olimpii): Zaprezentowaliśmy się bardzo słabo, szczególnie do przerwy. Nie potrafiliśmy się przeciwstawić dobrze dysponowanemu Zawiszy. Rywale wykorzystali do końca wszystkie nasze błędy. Nie robię tragedii z porażki. Takie wyniki też są potrzebne, bo pokazują, że czeka nas jeszcze dużo pracy. Dziś debiutował u nas Adam Banasiak. Czeka go jeszcze dużo pracy na treningach, by dojść do optymalnej formy.
Marcin Staniek (obrońca Olimpii): Mecz nie wyglądał najlepiej w naszym wykonaniu. Zawodnicy Zawiszy byli szybsi, świeżsi, a ich gra bardziej płynna. Co najistotniejsze, wykorzystywali swoje sytuacje. Są po tygodniowym obozie w Kołobrzegu, więc my jesteśmy na trochę innym etapie niż oni.
Michał Wróbel (bramkarz Olimpii): To jest tylko kolejny mecz sparingowy, jesteśmy na innym etapie treningów. Przed nami obóz w Kleszczowie i tam będziemy się przygotowywać do sezonu i pierwszego meczu z Legią. Dziś z Zawiszą przegraliśmy, ale w lidze będzie inaczej! Trzymajcie kciuki!
Adam Cieśliński (napastnik Olimpii): Przede wszystkim byliśmy wolniejsi od piłkarzy Zawiszy. Gospodarze wykorzystali wszystkie swoje sytuacje i zasłużenie wygrali. My również mieliśmy swoje sytuację, zwłaszcza w drugiej połowie, ale zabrakło szczęścia. Powinniśmy strzelić co najmniej dwie bramki. Ale to tylko sparing, do ligi jeszcze trochę czasu.