Dziś o godz. 11:30 na stadionie Olimpii przy ul. Piłsudskiego 14 odbyła się konferencja prasowa przed meczem z Flotą Świnoujście. Gośćmi konferencji byli: trener Olimpii, Tomasz Asensky, napastnik Piotr Ruszkul, pomocnik Marcin Smoliński oraz obrońca Marcin Staniek.
Dziś o godz. 11:30 na stadionie Olimpii przy ul. Piłsudskiego 14 odbyła się konferencja prasowa przed meczem z Flotą Świnoujście. Gośćmi konferencji byli: trener Olimpii, Tomasz Asensky, napastnik Piotr Ruszkul, pomocnik Marcin Smoliński oraz obrońca Marcin Staniek.
Dziennikarze zgromadzeni na konferencji pytali głównie o najbliższy mecz z liderem 1. Ligi – Flotą. Nie zabrakło jednak pytań o pucharowy dwumecz z Legią Warszawa.
Zapraszamy do zapisu konferencji.
Wracając do przegranego meczu z Legią. W czym tkwiła przyczyna porażki?
Asensky: Myśleliśmy chyba, że mecz kończy się w 90. minucie i w efekcie tego straciliśmy dwie bramki w dwie minuty. 1:2 to był wynik pozwalający myśleć realnie o awansie po meczu w Grudziądzu. 1:4 zmniejszył te szanse do minimalnych.
Ruszkul: Sądzę, że perfekcyjnie spełnialiśmy założenia taktyczne w pierwszych 45 minutach i prowadziliśmy 1:0. W drugiej połowie nie wychodziło nam to już tak dobrze, a ostatnie minuty szczególnie.
Staniek: Pod koniec meczu zabrakło nam sił. Nie da się ukryć, że w okresie przygotowawczym celem jest jak najlepsze przygotowanie do całego sezonu, a nie tylko jednego meczu.
Piotr, czy uważasz, że bramka strzelona na Łazienkowskiej to najważniejszy gol w Twojej karierze?
Ruszkul: Nie, absolutnie nie mogę tego powiedzieć. Byłoby tak, gdyby ta bramka dała nam zwycięstwo, lub chociaż jeden punkt.
Asensky: Na pocieszenie powiem, że najlepszych napastników cechuje to, że potrafią bramką uciszyć kibiców. Kiedyś Marek Citko uciszył Wembley, choć Polska z Anglią przegrała. Piotrowi udało się to na Łazienkowskiej. Szkoda, że to jedyny pozytywny akcent tego meczu.
Marcin, czy jako byłego legionisty porażka w Warszawie bolała jakoś szczególnie?
Smoliński: Nie. Była w każdym z nas sportowa złość po ostatnim gwizdku, ale to już minęło. Mecz z Legią był ważny, ale w tej chwili najważniejsze jest spotkanie z Flotą Świnoujście.
Czy był Pan na meczu ¼ PP Śląska Wrocław z drużyną ze Świnoujścia?
Asensky: Nie było mnie na tym spotkaniu. Oglądałem je za to w telewizji. Mamy oczywiście też materiały z tego spotkania, które jeszcze wspólnie z drużyną będziemy analizować.
Czy można jakoś porównać Flotę z ubiegłej rundy z tą obecną?
Ciężko w tej chwili stwierdzić jak ten przebudowany i wzmocniony zespół będzie grał. W ubiegłej rundzie – w mojej opinii – Flota zbierała punkty głównie dzięki determinacji i charakterowi. Zespół zlepiony praktycznie w ostatniej chwili, skazywany przez fachowców na ciężką walkę o utrzymanie, nagle wygrywa wszystkie mecze. Widocznie w tym szaleństwie też jest metoda. Przypomina mi to trochę historię reprezentacji Danii, która w 1992 r. zastąpiła reprezentację Jugosławii na Mistrzostwach Europy – pościągała piłkarzy z urlopów – i wygrała całą imprezę.
Jakie są najsilniejsze strony Floty i czego się obawiacie?
Asensky: W tej rundzie Flota wzmocniona kilkoma piłkarzami może być jeszcze silniejsza. Jednak nie podchodzimy do tego meczu pełni obaw! Jestem pełen przekonania, że moi piłkarze mają wszelkie atuty, by przeciwstawić się liderowi 1. Ligi.
Pytanie do zawodników: Cieszy Was powrót na boiska?
Ruszkul: Oczywiście, nikt nie lubi przerwy od spotkań o stawkę.
Smoliński: Chyba każdy piłkarz w Polsce jest zdania, że przerwa zimowa jest zdecydowanie za długa. Niestety, jest to związane z klimatem, który u nas panuje.
Staniek: Każdy z chłopaków w drużynie nie może się już doczekać pierwszych meczów ligowych. Fajnie, że będzie to od razu mecz z liderem.
Jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem z Flotą?
Asensky: mam wszystkich zawodników do dyspozycji, poza kontuzjowanym Janem Pawłowskim. Nikt nie pauzuje za kartki. Mam wielki komfort w wyborze wyjściowej jedenastki i taktyki na to spotkanie.
źródło: GKSOlimpia.com / własne