W środę o godzinie 13:00 na obiekcie grudziądzkiego Klubu Sportowego „Olimpia” odbyła się konferencja prasowa przed spotkaniem 20. kolejki, gdzie Olimpia Grudziądz podejmie Polonię Bytom. Gośćmi konferencji byli: Hubert Kościukiewicz, Marcin Woźniak, Adam Cieśliński oraz Dariusz Kłus.
W środę o godzinie 13:00 na obiekcie grudziądzkiego Klubu Sportowego „Olimpia” odbyła się konferencja prasowa przed spotkaniem 20. kolejki, gdzie Olimpia Grudziądz podejmie Polonię Bytom.
Gośćmi konferencji byli: Hubert Kościukiewicz (II trener zespołu) i zawodnicy: Marcin Woźniak, Adam Cieśliński oraz Dariusz Kłus (kapitan zespołu)
Oto co sami zainteresowani powiedzieli 3. dni przed meczem
Hubert Kościukiewicz:
Jakie są szansę, według Pana na to, że najbliższy mecz się w ogóle odbędzie?
Ciężko rokować, lecz jako organizatorzy meczu robimy wszystko by doprowadzić boisko do stanu używalności. Pozostało kilka dni do meczu. Jest to może mało czasu, ale z drugiej strony patrząc, jest go na tyle dużo, by te boisko odpowiednio przygotować. Zrobimy wszystko, by to się udało.
Czy pogoda bardzo utrudnia drużynie przygotowania do najbliższych zmagań?
Śnieg zalega nie tylko u nas, ale i na innych boiskach w kraju, zatem nie tylko my walczymy z kapryśną pogodą, ale jest to również utrudnienie dla innych drużyn. Zmieniamy boiska z naturalnego na sztuczne. To wbrew pozorom nie jest dobre rozwiązanie, bo za każdym razem trzeba się adaptować na nowe warunki.
Czy na treningach zmienia się liczba jednostek?
Liczba jednostek się nie zmienia. Na pewno zmienia się forma treningu w taki sposób, że musimy często improwizować… o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby stale trenować na naturalnym boisku, ale w wypadku obecnych warunków na murawie jest to niewykonalne.
Co było głównym powodem do tego, że Grzegorz Gebauer został wypożyczony do Startu Warlubie?
Wspólnie z trenerem Asensky doszliśmy do wniosku, że potrzebuje doświadczenia regularnej. Tutaj ciężko byłoby mu się przebić do podstawowej jedenastki i doszliśmy do wniosku, że w Warlubiu będzie miał szanse na regularną grę i rozwój.
W najbliższym czasie zagracie 3 mecze pod rząd, stąd pytanie czy Jan Pawłowski będzie brany pod uwagę jako zawodnik wystawiony do tych spotkań?
Jan Pawłowski czuje się coraz lepiej. Trenuje razem z nami, choć w jego wypadku są to bardziej treningi indywidualne. To czy wejdzie do podstawowego składu na te mecze, jest zależne tylko od niego. Od tego jak się będzie czuł i będzie na tyle sprawny by móc zagrać w spotkaniu ligowym.
Marcin Woźniak:
Polonia Bytom pewnie wielu sytuacji nie stworzy, ale czy pracujecie nad wyeliminowaniem indywidualnych błędów, by nie dopuszczać do korzystnych dla przeciwnika sytuacji?
Pracujemy nad wyeliminowaniem tych indywidualnych błędów. Chcemy uniknąć w przyszłości straty bramek przy banalnych błędach. Czy Polonia Bytom nie stworzy sytuacji? Myślę, że stworzy, myślę że zagra bardzo dobrą piłkę. Polonia na pewno będzie odważniejsza i będzie wymagała od nas większej koncentracji. Flota stworzyła jedną sytuację, która zakończyła się bramką. Z Polonią będzie inaczej. Tych sytuacji będzie na pewno jeszcze więcej. Będziemy się starali aby było ich jak najmniej.
Adam Cieśliński:
Legia Warszawa jest coraz sprawniejsza i coraz silniejsza o czym świadczą ostatnie wyniki. Jak wygląda Wasze obecne nastawienie przed tym spotkaniem?
Legia złapała wiatr w żagle i wygrywa mecz za meczem. Naszą rolą będzie głównie nastawienie się na to by pozostawić po sobie pozytywne wrażenie. Na pewno będziemy się starali uzyskać jak najlepszy wynik. Na pewno zagramy przede wszystkim dla siebie, ale i dla kibiców. Nie ukrywam, że szczytem naszych marzeń będzie wygrana z Legią. Ale jak to do końca będzie, przekonamy się 26 marca o 14:30 podczas meczu.
Jak Pan uważa, czy będzie wam łatwiej tworzyć sytuacje bramkowe niż w meczu z Flotą czy będzie z tym problem?
Jeżeli Polonia będzie atakowała, to pomocnicy i napastnicy mają łatwe zadanie. Ciężej będzie, gdy ustawią się na własnej połowie i będą nastawieni na bronienie. Polonia będzie wymagała od nas więcej koncentracji niż Flota Świnoujście. We wcześniejszych meczach sytuacje były, lecz zabrakło skuteczności by zakończyć je bramką. Jeżeli Polonia będzie atakowała, dla nas będzie to ułatwiona sprawa, ułatwione stwarzanie sytuacji. Gdy będzie drużyna rozsypana po całym boisku będzie to na pewno lepsza sytuacja niż ta w której drużyna byłaby skupiona w jednym punkcie.
Dariusz Kłus:
Jak podchodzicie do sobotniego przeciwnika, do Polonii Bytom?
Po ostatnich wynikach Polonii Bytom w zwycięstwie nad liderem I ligi, myślę, że każdy będzie inaczej spoglądał na Polonię. Cieszymy, że tak się stało, ponieważ nawet po I kolejce Polonia przegrała 3:0 z Termaliką, ze skrótów z konferencji słyszałem, że Polonia dobrze się prezentowała do utraty pierwszej bramki. Dla nas jest to dzwonek alarmowy, który sprawia, że nikt nie będzie lekceważył Polonii. W meczu z Flotą to nie było zwycięstwo przypadkowe. Oznacza to, że przyjeżdża do nas przeciwnik skoncentrowany i na pewno całkiem inny niż w tamtej rundzie. My podejdziemy do tego meczu zmobilizowani i skupieni nad grą, aby pokazać, że potrafimy wygrać.
Myśli Pan, że Polonia postawi autobus w swoim polu karnym(?) i będzie nastawiona tylko na obronę? W końcu przyjeżdża do drużyny, która słynie z tego, że nie przegrywa na swoim boisku.
Myślę, że jest tam młody trener, młodzi zawodnicy, którzy stwierdzili, że jedną nogą są jednak w tej II lidzie. Dlatego tam nie ma presji. Ci zawodnicy chcą się sprzedać na boisku. Ta współpraca z trenerem pozwala spojrzeć w przyszłość z większym optymizmem. Na pewno większa presja będzie na nas. Bo jesteśmy faworytem, gramy u siebie i każdy liczy, że wygramy. Myślę, że tak jak powiedziałem wcześniej Polonia przyjedzie i będzie grała otwarty futbol co pokazała w dwóch poprzednich kolejkach.
Niejednokrotnie rozmawialiśmy, że Olimpii gra się trudno z zespołami z dołu tabeli. Czy rozmawiacie ze sobą jak podchodzić do takich zespołów?
Myślę, że podstawą jest to że takie zespołu z dołu tabeli atakują z kontry. Atak pozycyjny nie tylko na naszym podwórku jest grą trudną. Nawet w ekstra grają z kontry niż prowadzą gr. Zespol który jest słabszy broni się skomasowana liczbą zawodników, wyprowadzając kontry. Nam zapala się światełko by uważać, by nie rzucać się na ofensywe i stworzenie sytuacji jest trudniejsze, dlatego szybkie zdobycie bramki jest kluczem, co udowodniło we wcześniejszych meczach. Zdobycie bramki pozwoliło w konsekwencji takie zespoły rozbujać i jest wtedy łatwiej ich prowadzić. Gdyż one koncentrują się na tym by nie stracić więcej bramek i kontrować. Pośpiech i nerwy nie pomagają. Mamy nadzieję, że w najbliższym meczu oda nam się zdobyć bramkę i prowadzić taki wynik do końca meczu.
Przypomnijmy, iż początek spotkania w najbliższą sobotę o godzinie 15:00.
źródło: GKSOlimpia.com / własne