Po rundzie jesiennej rozmawialiśmy z pomocnikiem Olimpii Grudziądz – Marcinem Kaczmarkim. Jak ocenił całą rundę i jakie ma plany na przyszły rok.
Po rundzie jesiennej rozmawialiśmy z pomocnikiem Olimpii Grudziądz – Marcinem Kaczmarkim. Jak ocenił całą rundę i jakie ma plany na przyszły rok.
Wiele osób mówi o Tobie, że jesteś jak wino – im starszy, tym lepszy.
Cieszę się, że wszyscy do tego tak podchodzą. Czuję się jeszcze na siłach i dokąd mogę to biegam, walczę i to jest dla mnie najważniejsze. Czytałem w kilku komentarzach czy wywiadach, że tak mnie ludzie określają. A ja na pewno jak jestem zdrowy to daje z siebie wszystko.
Twój bilans tej rundy to 19 spotkań, 6 bramek i 2 asysty. Jesteś drugim najlepszym strzelcem Olimpii Grudziądz w tej rundzie.
Mogło być więcej (śmiech). Były sytuacje w których mogłem strzelić, chociażby sytuacja w meczu z Puławami. Myślę, że miałem troszkę mało asyst i na pewno stać mnie na jeszcze więcej. Przed nami runda wiosenna i będę się starał ten bilans poprawić.
Jesień kończymy na 11. miejscu z dorobkiem 24 punktów. Jednak trochę punktów uciekło – chociażby mecz z Górnikiem czy też mecz z Kluczborkiem, gdzie straciliśmy punkty w samej końcówce.
Analizowaliśmy te spotkania w których chociaż mogliśmy zremisować. Mecz w Kluczborku, gdzie mogliśmy wywieźć punkt i przegraliśmy w końcówce. W meczu z Górnikiem uważam, że byliśmy lepszym zespołem a przegrywamy. Było kilka spotkań, gdzie powinniśmy zapunktować i to nie jednym punktem a trzema. Szkoda tych meczów, ale w niektórych nas skreślano, a odnosiliśmy zwycięstwo. Chociażby mecz z Zagłębiem Sosnowiec, gdzie każdy mówił, że jedziemy tam na pożarcie. Złapaliśmy punktów więcej na wyjeździe niż u siebie. W Grudziądzu tych punktów powinno być więcej. Jesteśmy na 11. miejscu i szkoda, że ostatni mecz ze Zniczem był przełożony, bo mogliśmy dołożyć więcej punktów. Przed nami wiosna i będziemy się starali zdobywać tych punktów jak najwięcej.
Dokładnie rok temu udzieliłeś wywiadu w którym wspominałeś o meczach domowych. Zeszły sezon zaczynaliśmy pięcioma spotkaniami w Grudziądzu. Mówiłeś wtedy, że balon i pewność wszystkich odnośnie tych spotkań spodowała presję punktów. W tym sezonie podobnie – dwa pierwsze mecze przegraliśmy w Grudziądzu.
Tak, jakoś w tych meczach może przeważaliśmy, ale punktów z tego nie było. Punktów na pewno było mało. Zeszły sezon i te 5 spotkań, gdzie napompowany balon był duży. Wszyscy jak i my sami oczekiwaliśmy od samych siebie jak największej ilości punktów. Trudno podać jednoznaczną przyczynę. W większości spotkań domowych mieliśmy przewagę, a jednak te punkty traciliśmy.
Jeżeli chodzi o strzelanie bramek to niedawno ocenianio Ciebie i Karola Angielskiego jako super duet 1. Ligi. Jak Tobie współpracuje się z tak młodym zawodnikiem? Pamiętam anegdotę, kiedy Karol powiedział, że wyprowadzał Ciebie jako mały chłopiec podczas spotkań w Kielcach.
Nie do końca to pamiętałem (śmiech). Sam Karol mi to opowiedział. Dostał wtedy ode mnie spodenki, bo bo koszulkę rozdałem wcześniej. Karol jest młodym, dobrym zawodnikiem. Jako reprezentant młodzieżowej kadry Polski. Super duet? Fajne określenie. Karol jest napastnikiem i strzelił tych bramek kilka więcej. Myślę, że na boisku to nieźle wygląda. Myślę, że ten duet na wiosnę będzie jeszcze lepszy.
Wspomniałeś o występach reprezentacji młodzieżowej. Mamy w drużynie kilku reprezentantów Polski. Ty 3 razy grałeś w reprezentacji. Czy młodzi zawodnicy pytają Ciebie o porady lub spostrzeżenia przed zgrupowaniami kadr?
W moim przypadku było to dość dawno. Ja nie miałem tego zaszczytu, żeby zagrać w reprezentacji młodzieżowej. Dopiero w wieku 25 lat zadebiutowałem w Ekstraklasie. Nie grałem wówczas na najwyższym poziomie. Dzisiaj są inne czasy – jest wielu młodych i utalentowanych zawodników, którzy w wieku 18, 19 lat mają za sobą występy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kiedyś tak nie było. Trzeba było czekać na swoją szansę. Teraz jest lepsze zaplecze, infrastruktura do treningów. Fajnie, że mamy kilku reprezentantów Polski w drużynie. Rozwijają się i oby tak dalej. Mam nadzieję, że ktoś awansuje do pierwszej reprezentacji.
Jesteś jednym z najbardziej zapracowanych piłkarzy na boisku. Kilka razy w tej rundzie zaowocowało to tym, że wybrano Ciebie do „11” kolejki.
Nie śledzę tego, ale znajomi czy chłopaki z drużyny mówią mi o tym wszystkim. Na pewno kilku piłkarzy Olimpii zasługuje by być w jedenastce kolejki. Na pewno jest to miłe wyróżnienie. Jest kilkanaście zespołów z których wybiera się tych jedenastu. Ja się z tego cieszę, ale myślę, że w tym wieku mogłoby być tego troszkę więcej.
Zaangażowanie i serce pozostawione na boisku dało Tobie tysiące fanów w Grudziądzu.
Ja jestem takim zawodnikiem, który wychodzi na boisko i stara się dać jak najwięcej. Jak jestem zdrowy to staram się grać jak najlepiej. Może przez to doceniają mnie kibice. Jestem z tego dumny.W 1. Lidze nie da się wygrać meczu na stojąco i trzeba włożyć dużo serca i walki.
Jutro kończysz 37 lat. Wszystkiego najlepszego. Jakie masz założenia na kolejne lata gry w piłkę?
Tak, jutro mam urodziny. 37 lat, myślę, że to już jest końcówka mojej przygody z piłką. Na pewno życzę sobie, żeby było zdrowie i żeby omijały mnie kontuzje jak do tej pory. Zdrowie jest najważniejsze. Chciałbym, żeby kibice cieszyli się moją grą jeszcze długo.
Rozmawiał Marcin Jędrak
źródło: własne