Olimpia Grudziądz 4:2 (1:0) Warta Poznań. Pewne zwycięstwo naszego zespołu. Szczot, Ruszkul dwukrotnie i Marcin Smoliński strzelali bramki dla biało-zielonych. Warta całą drugą część spotkania grała jednego piłkarza mniej. Olimpia zajmuje w tej chwili 4. miejsce w lidze.
Pewne zwycięstwo naszego zespołu. Szczot, Ruszkul dwukrotnie i Marcin Smoliński strzelali bramki dla biało-zielonych.
Spotkanie rozpoczęło się od wręczenia pucharu dla strzelca 50. bramki w historii występów Olimpii w I lidze. To trofeum otrzymał Piotr Ruszkul. Nagrodę ufundował miejscowy oddział NSZZ Solidarność.
Od początkowego gwizdka grę kontrolowali przyjezdni, którzy grali dla swojej pięcioosobowej grupy kibiców. Zjawili się oni w myśl hasła „nieliczni, ale fanatyczni”, za co należą się im się słowa uznania. Wróćmy jednak do przebiegu boiskowych zdarzeń. Jak już wspomniałem, gospodarze grali pod dyktando zawodników Warty Poznań. Podopieczni Czesława Owczarka cały czas nacierali na bramkę Olimpii. Już w 10. minucie stuprocentową okazję zmarnował Wojciech Trochim, gdy w starciu sam na sam z Michałem Wróblem nie trafił w bramkę. W dalszej części gry Poznaniacy regularnie oddawali strzały na bramkę Michała Wróbla, lecz albo były to niecelne próby, albo golkiper Olimpii stał na posterunku. Grudziądzanie nie mieli pomysłu na grę i zostali zamknięci na własnej połowie boiska, do pewnego momentu. Z kontrą poszli gospodarze i wywalczyli oni korner. Po dograniu z narożnika boiska piłkę w siatce umieścił Robert Szczot i w myśl piłkarskiego porzekadła „niewykorzystane sytuacje się mszczą” Olimpia wyszła na prowadzenie. Pod koniec połowy gra się bardziej wyrównała. Gdy każdy już myślał o zejściu do szatni, świetną okazję skonstruowali gospodarze. Gdy na czystą pozycję wyszedł Ruszkul, a po drugiej stronie miał niepilnowanego Cieślińskiego, został faulowany przez kapitana gospodarzy. Tomasz Magdziarz, ukarany czerwoną kartką, opuścił murawę trochę wcześniej niż planował, za co został wygwizdany przez miejscową publiczność. Stały fragment gry nie przyniósł nic groźnego i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 na korzyść gospodarzy.
W drugiej części spotkania gra Olimpii zmieniła się diametralnie i w tym momencie to nasi zawodnicy prezentowali solidny futbol. Gospodarze konstruowali akcję, które były kończone strzałami na bramkę Łukasza Radlińskiego. Poznaniacy skonstruowali w tym czasie jedną groźną akcję, jednak świetną paradą popisał się Wróbel, który uchronił nasz zespół przed stratą bramki. Po ponad dwudziestu minutach drugiej połowy świetnie piłkę w pole karne do Ruszkula dograł Gawęcki, a ten świetną „główką” umieścił ją w siatce. Niecałe pięć minut później Grudziądzanie chcieli pójść za ciosem. Grischok oddał bardzo groźny strzał na bramkę Warty Poznań, ale świetną paradą popisał się Radliński. Gdy można było się spodziewać, że Olimpia będzie grała spokojnie do końca spotkania i mecz zakończy się wynikiem 2:0, goście zdobyli bramkę kontaktową, za sprawą akcji dwójki zmienników. Bartoszak trafił na pustą bramkę po podaniu Piotra Giela. Jak wiadomo, jeden gol przewagi w piłce nożnej to bardzo mało, także gospodarze chcieli zdobyć kolejną bramkę, aby kontrolować spotkanie. Zadanie udało się wykonać. Po dośrodkowaniu Szczota celne trafienie głową zaliczył Ruszkul i była to już jego druga bramka w dzisiejszym spotkaniu, a czwarta w sezonie. Przy wyniku 3:1 i już bardzo spokojnej grze w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry każdy z kibiców myślał, że wynik jest już ustalony. Jednak pozory mylą i nadeszła 94. minuta. Do Smolińskiego zagrał Szczot, dla którego była to już druga asysta w tym spotkaniu, a trzecie „oczko” w „punktacji kanadyjskiej”, a ten umieścił futbolówkę z najbliższej odległości do bramki Łukasza Radlińskiego. W ostatnich sekundach niepewnie interweniował Wróbel, wybijając piłkę wysoko w górę i świetną przewrotką strzelił Piotr Giel. Bramka była z serii „na otarcie łez” i po trafieniu główny arbiter zakończył spotkanie.
Chociaż gra Grudziądzan w pierwszej połowie nie zachwycała, a statystycznie o wiele lepsza była Warta, to trzy punkty, które mogą być bardzo cenne w końcowym rozrachunku w ligowej tabeli, zostały w Grudziądzu.
Olimpia Grudziądz 4:2 (1:0) Warta Poznań
1:0 – 35′ Piotr Szczot
2:0 – 66′ Piotr Ruszkul
2:1 – 78′ Krzysztof Bartoszak
3:1 – 82′ Piotr Ruszkul
4:1 – 90+4′ Marcin Smoliński
4:2 – 90+4′ Piotr Giel
Warta: Łukasz Radliński,Grzegorz Bartczak,Maciej Mysiak, Daniel Ciach, Rafał Kosznik, Artur Marciniak, Tomasz Magdziarz, Łukasz Grzeszczuk, Wojciech Trachim(73′ Krzysztof Bartoszak), Marcin Trojanowski(45′ Michał Jakóbowski), Bartłomiej Pawłowski(62′ Piotr Giel)
Olimpia: Michał Wróbel, Marcin Woźniak, Marcin Staniek, Michał Łabędzki(45′ Sławomir Mazurkiewicz), Robert Pisarczuk, Robert Szczot, Dariusz Kłus, Dariusz Gawęcki, Paul Grischok( 71′ Jakub Cieciura), Piotr Ruszkul(85′ Marcin Smoliński), Adam Cieśliński
żółte kartki: 14′ Michał Łabędzki, 90′ Grzegorz Bartczak
sędzia: Dawid Piasecki – Słupsk
widzów ok. 2000