O przygotowaniach do potyczki z Zawiszą, nastrojach w zespole i planie na sobotnią rozgrywkę mówili trenerzy grudziądzkiej drużyny Tomasz Asensky i Hubert Kościukiewicz, a także piłkarze Dariusz Kłus i Robert Pisarczuk.
OlimpiaTV: Mecz jesieni, tak można nazwać sobotnie derby regionu na stadionie w Grudziądzu. Walcząca o miejsce w pierwszoligowej czołówce Olimpia podejmie kandydata do awansu Zawiszę Bydgoszcz. O przygotowaniach do tej potyczki, nastrojach w zespole i planie na sobotnią rozgrywkę mówili trenerzy grudziądzkiej drużyny Tomasz Asensky i Hubert Kościukiewicz, a także piłkarze Dariusz Kłus i Robert Pisarczuk.
Czy zamieszanie wokół wpuszczenia kibiców gości na sobotni mecz z Zawiszą ma dla Was jakieś znaczenie?
Dariusz Kłus: Obecność kibiców jest ważna. Nawet ostatni mecz w Gdyni pokazał, że lepiej się gra przy publiczności obu zespołów. Wtedy tworzą się widowiska, w końcu gramy dla kibiców. Sam grałem w derbach łódzkich, czy krakowskich i gdy którejś ze stron brakowało na trybunach, to derby nie miały już takiego smaku.
Derby regionu, to piłkarskie święto i uważam, że jedna i druga strona powinna mieć możliwość oglądania takiego widowiska. Uważam, że decyzja wojewody, to cios dla piłki i kibiców.
Miał Pan okazję grać już w ubiegłym sezonie z Zawiszą w przegranym 3:4 meczu w Bydgoszczy, strzelił Pan nawet bramkę, czy teraz można określić, że weźmiecie rewanż za porażkę?
Kłus: Myślę, że drużyna się zmieniła, znaczna część zawodników odeszła, więc będzie to trochę inny mecz. Derby są derbami. Mają swój charakter i wierzę, że będą bardzo ciekawe.
Robert Pisarczuk: Staram się do każdego spotkania podchodzić jednakowo, ale widać po wszystkich w Grudziądzu, że jest to mecz specjalny, mam nadzieję, że będzie to fajne widowisko.
Czy trener Asensky ma wszystkich swoich zawodników do dyspozycji?
Tomasz Asensky: Nie mamy żadnych problemów kadrowych. Wszyscy są zdrowi, jak widać Robert Szczot jest tu z nami i również jest gotowy do gry.
Na Arkę przygotował Pan kilka zmian, może nie samej taktyki, ale wykonawców. Czy na Zawiszę również szykujecie coś specjalnego?
Asensky: Cały czas analizujemy możliwe warianty i nie mamy jeszcze gotowego składu w którym wyjdziemy.
Jak wygląda nastawienie psychiczne zawodników?
Asensky: Morale drużyny po zwycięstwie w Gdyni na pewno wzrosło. Pokazaliśmy, że potrafimy grać na wyjazdach i stać nas na zwycięstwo nawet z takim rywalem jak Arka. Dlatego pozytywnie patrzę na ten aspekt w swoim zespole.
Zawisza gubi punkty. Myśli Pan, że będzie to miało jakiś wpływ na zespół z Bydgoszczy?
Asensky: Na pewno ma to wpływ, bo Zawisza, jako pewny kandytat – jak sami deklarowali – do awansu do Ekstraklasy, zaczyna tracić punkty i w tej chwili stracił przewagę jaką miał nad resztą zespołów (nie licząc Floty) i dziś jest już na 4. miejscu, a miedzy nami jest już tylko 4 punkty różnicy. W Bydgoszczy zdają sobie sprawę, że jeśli w Grudziądzu stracą punkty, to Flota, Cracovia i Termalica niebezpiecznie się oddalą.
Jak przewidujecie, czy Zawisza się otworzy, pokaże otwarty futbol?
Hubert Kościukiewicz, II trener: Cały czas analizujemy grę zawodników Zawiszy, na pewno nie zagrają jak Brzesko i na pewno będą się starali grać piłkę ofensywną. Zawisza nie przyjedzie się tu bronić. Choć z pewnością mają szacunek do naszej drużyny. Na początku może to będą takie szachy.
Dlaczego warto przyjść na mecz w sobotę?
Asensky: Jest to szczególny mecz, jak to bywa w derbach naszego województwa, będą wielkie emocje. Zawodnicy dadzą z siebie wszystko. Zapraszam na mecz