W ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna był niewątpliwie jednym z bohaterów tego pojedynku. W 60 minucie otworzył wynik spotkania, strzelając drugą bramkę w sezonie dla Olimpii Grudziądz. Cztery minuty później dołożył do tego asystę przy golu Damiana Ciechanowskiego. Postanowiliśmy zapytać go o jego piłkarską przeszłość i o to, jak czuje się w Grudziądzu.
W ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna był niewątpliwie jednym z bohaterów tego pojedynku. W 60 minucie otworzył wynik spotkania, strzelając drugą bramkę w sezonie dla Olimpii Grudziądz. Cztery minuty później dołożył do tego asystę przy golu Damiana Ciechanowskiego. Postanowiliśmy zapytać go o jego piłkarską przeszłość i o to, jak czuje się w Grudziądzu.
Do Grudziądza trafiłeś latem tego roku. Jak przebiegała Twoja aklimatyzacja w drużynie?
Nie miałem dużego problemu z aklimatyzacją w drużynie. Znałem wcześniej trenera Pawlaka, z czasów, gdy grałem w Bełchatowie. Zawodnikiem, z którym wcześniej grałem, jest „Kaka” (Marcin Kaczmarek – przyp. red.). Byliśmy razem w ŁKS-ie. Dużo zawodników znałem tylko z widzenia, z meczów, które grałem przeciwko Olimpii. Ważną sprawą jest, aby atmosfera w drużynie była dobra. Mamy dość młody zespół i każdy z nas ma coś do udowodnienia na boisku. Ciężko pracujemy z pełną wiarą w siebie. Myślę, że pokazujemy na boisku, że atmosfera w drużynie jest dobra. A jak do tego są dobre wyniki, to wszystko jest na swoim miejscu.
Jak podoba Ci się Grudziądz jako miasto?
Jest to duża zmiana, ponieważ Łódź czy nawet Częstochowa są większymi miastami. Dla mnie to bez różnicy gdzie mieszkam. Najważniejsze, żeby było miejsce do grania. Aby była dobra drużyna i atmosfera oraz dobry Klub. Tyle mi wystarczy. Nie patrzę czy miasto jest duże i ładne. Dla mnie liczy się tylko drużyna i boisko.
Jesteś wychowankiem ŁKS-u i Startu Łódź. To tam stawiałeś swoje pierwsze kroki na boisku. Większość swojej dotychczasowej kariery spędziłeś w województwie łódzkim. Jak wspominasz ten czas?
Bardzo fajnie wspominam te czasy. Rzeczywiście długo grałem dla drużyn z województwa łódzkiego, bo po ŁKS-ie byłem w Bełchatowie. Wspomnienia z ŁKS-u mam najlepsze, bo tam zadebiutowałem w Ekstraklasie jako wychowanego tego Klubu. Bełchatów też bardzo dobrze wspominam. Jeżeli chodzi o Start Łódź, to jestem takim „niby” wychowankiem. Zaczynałem tam trenować grę w piłkę jako dziecko, ale nie grałem tam żadnych meczów. Dopiero w ŁKS-ie zagrałem pierwszy mecz i można powiedzieć, że jestem wychowankiem ŁKS-u.
Przez krótki okres byłeś zawodnikiem Spartaka Moskwa. Co myślisz na temat rosyjskiej piłki?
Grałem w Moskwie w Młodej Ekstraklasie. Można powiedzieć, że piłka w Rosji jest inna niż w Polsce. Nie jest taka siłowa. Bardziej powiedziałbym, że jest taka szybka i techniczna. Wszystko się tam szybko dzieje, masz mało czasu, ale podobał mi się ten styl grania. Uważam, że był to fajnie spędzony czas. Teraz widać jak liga rosyjska się rozwija. Wszystko tam idzie do przodu. Widać to po liczbie klubów z Rosji grających w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy. Ta liga ma na siebie jakiś pomysł i wszystko tam idzie w dobrym kierunku.
Dwa sezony spędziłeś w stolicy Armenii. Grałeś tam w dwóch klubach – Pjunik Erewan oraz Ulisses Erewan. Co sądzisz o lidze armeńskiej?
Podobnie jak liga rosyjska tez się rozwija. Jak ja tam przychodziłem, to było tam 6-7 drużyn. Teraz jest ich już 9. Wygląda to lepiej. Z Pjunikiem walczyłem o mistrzostwo, niestety nie udało się, ale zdobyliśmy Puchar Armenii. Z Ulissesem udało się nam wywalczyć wicemistrzostwo kraju. Teraz ta liga jest bardziej profesjonalna. Co też pokazują mecze eliminacyjne do Pucharu Europy. Dwie drużyny mieliśmy już w ostatniej rundzie, gdzie walczyły o awans do fazy grupowej Ligi Europy.
Z twojej wypowiedzi wynika, że jesteś mocno związany z Armenią. Czujesz się bardziej Polakiem czy Ormianinem?
Dokładnie tak jest. Jestem związany z Armenią i czuję się Ormianinem. Posiadam także polski paszport i w połowie czuję się Polakiem, ale pierwszy kraj dla mnie to Armenia i zawsze to powtarzam.
W ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna zagrałeś bardzo dobre spotkanie. Zaliczyłeś bramkę i asystę. Z poziomu widza wydawało się, że to zwycięstwo przyszło Wam bardzo łatwo. Jak oceniasz to spotkanie?
Po meczu w Bełchatowie każdy z nas był zły, że ten mecz się tak ułożył i przegraliśmy. Tydzień przed meczem z Górnikiem wyglądał tak, że każdy z nas na treningu był skupiony. Chcieliśmy jak najlepiej przygotować się do meczu i jechać tam z wiarą, że musimy ten pojedynek wygrać. Może z trybun to tak nie wyglądało, ale był to dla nas bardzo trudny mecz. Fajnie, że zdobyliśmy pierwsi bramkę, bo mogło się to potoczyć zupełnie inaczej, gdyby Górnik w pierwszej połowie zdobył bramkę po strzale Dzięgielewskiego w poprzeczkę. Jednak to my strzeliliśmy pierwsi bramkę i później już wszystko potoczyło się po naszej myśli. Z przebiegu meczu myślę, że zasłużyliśmy na wygraną. Przede wszystkim zagraliśmy dobry mecz jako drużyna. To, co nam nakazał trener, realizowaliśmy. Myślę, że właśnie dlatego przywieźliśmy 3 punkty z Łęcznej.
Opowiedz naszym czytelnikom, jaki jest Twój styl gry? Jakim typem zawodnika jesteś?
Ogólnie to nie lubię mówić o sobie, ale myślę, że drybling jest moją mocną stroną. Lubię na boisku grę jeden na jeden i robić przewagę. I myślę, że to pomaga drużynie.
Jakie masz odczucia co do obecnej drużyny Olimpii Grudziądz. Myślisz, że możecie walczyć o najwyższe cele w tym sezonie?
To była dopiero 8. kolejka. Ja nie lubię mówić tak wcześnie, że gramy o awans, bo dobrze nam w tej chwili idzie. Wolę się skupiać na każdym kolejnym meczu, aby każde kolejne spotkanie wygrywać. Dopiero w drugiej rundzie czy pod koniec ligi będzie dokładnie wiadomo, na czym stoimy. Każdy wie, jaka jest piłka nożna i osobiście wolę mówić, że w każdym kolejnym meczu chcemy wygrywać i to jest nasz cel.
Jak oceniasz pracę trenera Pawlaka?
Myślę, że trener Pawlak jest dobrym fachowcem. Już jak byłem w Bełchatowie, nasza współpraca układała się dobrze. Trener miał tam dobre wyniki i myślę, że jego praca idzie w dobrym kierunku. Było już 8 kolejek i widać, że trener ma pomysł na drużynę. Oprócz dwóch porażek, których tak naprawdę mogliśmy uniknąć, to reszta meczy była naprawdę dobra.
Czy poza piłką masz jakieś zainteresowania? Jak lubisz spędzać wolny czas?
Można powiedzieć, że piłka nożna to wszystko, co mnie interesuje. Lubię także czasami zagrać w koszykówkę lub w tenisa. Z chłopakami z drużyny lubimy grać w FIFA. Na razie jestem niepokonany i mam nadzieję, że tak będzie dalej. Chociaż chłopaki czekają już na FIFA 2019, żeby mi pokazać, gdzie jest moje miejsce, ale łatwo tego nie oddam.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.