Olimpia Grudziądz w sobotę zagra na wyjeździe ze Świtem Skolwin. To ostatnia kolejka III ligi gr. 2. Jeśli Biało-Zieloni wygrają lub zremisują, to po roku przerwy wrócą do eWinner II Ligi. – Nie odczuwamy żadnej presji. Jesteśmy świadomi, że wszystko jest w naszych rękach, nogach i głowach. Przed meczem czujemy ekscytację i motywację – przyznał kapitan drużyny Piotr Witasik.
Olimpia w 33 spotkaniach zdobyła 77 punktów. Dwa „oczka” mniej uzbierała do tej pory Kotwica Kołobrzeg. Przed tymi zespołami ostatnia kolejka. Matematyka jest prosta – jeśli Biało-Zieloni w sobotę nie przegrają na wyjeździe ze Świtem Skolwin, to bez względu na wynik wicelidera w Gniewinie, po roku przerwy wrócą do eWinner II Ligi (w przypadku równej liczby punktów awansuje Olimpia, ponieważ w dwumeczu nasi zawodnicy okazali się lepsi od Kotwicy).
Podopieczni trenera Marcina Płuski skupiają się tylko na swoim sobotnim występie. Wszystko zależy od nich. Piłkarze zdają sobie sprawę, że wynik meczu Stolem Gniewino – Kotwica Kołobrzeg nie musi mieć dla nich znaczenia. Wystarczy tylko wykonać swoje zadanie i zapunktować w Szczecinie. – Dokładnie tak. Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie musimy się na nikogo oglądać. To na rywalach ciąży presja, bo muszą spoglądać na siebie i na nas – powiedział Piotr Witasik.
Olimpia jest w pełni skoncentrowana na przygotowaniach do meczu o awans. – My nie odczuwamy żadnej presji. Jesteśmy świadomi, że wszystko jest w naszych rękach, nogach i głowach. Przed meczem czujemy ekscytację i motywację. Nie możemy się już doczekać sobotniego spotkania. Wiadomo, że Świt jest dobrym zespołem. Przeanalizujemy przeciwnika i będziemy chcieli wykorzystać mankamenty w jego grze. Przede wszystkim jednak skupiamy się nad naszymi zachowaniami na boisku – wyjaśnił kapitan.
Zespół pojedzie do Szczecina po pełną pulę. Nikt nie zamierza kalkulować, ponieważ gra na remis zawsze jest ryzykowna. – Tabela ułożyła się tak, że do osiągnięcia celu wystarczy nam remis, ale jedziemy tam zainkasować trzy punkty i zwycięstwem zakończyć ten sezon. Nie ma mowy o graniu na remis – podkreślił.
Świętowanie awansu na Miejskim Stadionie im. Bronisława Malinowskiego w Grudziądzu byłoby niesamowitym uczuciem nie tylko dla kibiców, ale również dla piłkarzy. Niestety, Biało-Zieloni ostatni mecz rozegrają na wyjeździe. – Idealnym scenariuszem byłby ostatni mecz przed własną publicznością zakończony zwycięstwem. Terminarz jednak ułożył się inaczej. Jedziemy do Szczecina wykonać dobrą pracę na boisku i po meczu cieszyć się z awansu do II ligi – zaznaczył Witasik.
Wszystko będzie jasne w sobotę przed godziną 19. Olimpia zmierzy się ze Świtem o 17:00. O tej samej porze swoje spotkanie w Gniewinie ze Stolemem rozegra Kotwica.