Kolejarz Stróże lepszy od Okocimskiego KS Brzesko w derbach Małopolski. Olimpia traci punkty ze zdegradowaną Polonią. Los bytomian najprawdopodobniej podzieli Warta Poznań. Zapraszamy Państwa na podsumowanie zaległych spotkań I ligi.
Kolejarz Stróże lepszy od Okocimskiego KS Brzesko w derbach Małopolski. Olimpia traci punkty ze zdegradowaną Polonią. Los bytomian najprawdopodobniej podzieli Warta Poznań. Zapraszamy Państwa na podsumowanie zaległych spotkań I ligi, które zostały rozegrane w środę.
Szybki, mądry i skuteczny Kolejarz.
Trener gospodarzy Przemysław Cecherz obawiał się konfrontacji z lokalnym rywalem. – Okocimski będzie grał na własnej połowie. Będzie myślał tylko o tym, by nie stracić gola – zapowiadał Cecherz. Miał rację, ale tylko częściowo. Jego podopieczni męczyli się z lokalnym rywalem przez 45 minut. Do przerwy gospodarzom nic nie wychodziło. Mimo wyraźnej przewagi w polu nie byli w stanie trafić do bramki rywali.
– W drugiej połowie przełamaliśmy opór przeciwnika. Zagraliśmy szybko, skutecznie i mądrze taktycznie. Zdobyliśmy trzy ładne gole. To jest najważniejsze – chwalił swoich piłkarzy Cecherz.
Podział punktów w Grudziądzu.
Zanim goście zdobyli pierwszą bramkę, zmarnowali dwie świetne sytuacje pod bramką Michała Wróbla. Olimpia w pierwszej połowie rozgrywała bardzo słabe zawody. Piłkarze trenera Tomasza Asensky musieli w przerwie usłyszeć ostrą burę od swojego szkoleniowca, bowiem po zmianie stron zagrali zupełnie inaczej. Efekty ich starań przyszły już 8 minut po przerwie, kiedy za sprawą Marcina Woźniaka udało się doprowadzić do wyrównania. Kilka minut przed końcem meczu kapitalną przewrotką popisał Michał Płókarz i to bytomianie cieszyli się z drugiej bramki. Tuż przed końcem gosdpodarze dopięli swego po główce Dariusza Gawęckiego.
Warta liczy na „Czarne Koszule”
Dla obu drużyn było to spotkanie o życie. – Najważniejsze, że utrzymaliśmy przewagę nad Wartą, ale to nie znaczy, że już zostajemy w lidze. W pozostałych kolejkach jeszcze wiele może się wydarzyć. Wiedzieliśmy, że Warta zostawi na boisku serducho, bo porażka w tym meczu mocno komplikowałaby jej sytuację – twierdzi Paweł Piceluk, który jest wypożyczony z Warty do końca sezonu. – Sam nie wiem, jak się potoczą moje dalsze losy. W Olsztynie zostałem obdarzony zaufaniem, pracuję na swoje nazwisko – dodaje. Dla Warty przegrana oznacza praktycznie spadek. – Liczymy już tylko na to, że Polonia Warszawa nie otrzyma licencji – przyznaje gracz Zielonych Marcin Trojanowski.
Zapach awansu.
Dzięki wygranej Flota znacznie przybliżyła się do wymarzonego awansu. Wyspiarze nie zgrali może olśniewająco, ale i tak wysoko pokonali walczącą o ligowy byt Sandecję. Jedynie pierwsze pół godziny meczu nie układało się po myśli gospodarzy. Gol Nwaogu odebrał jednak gościom animusz i wiarę w możliwość wywalczenia korzystnego rezultatu.
Flota zagrała w nietypowym ustawieniu z trzema napastnikami. I każdy z nich strzelił gola. Swoją wymowę miało zwłaszcza trafienie Arkadiusza Aleksandra, który nie oszczędził niedawnych kolegów z drużyny Sandecji. W Nowym Sączu spędził minione trzy lata.
źródło: GKSOlimpia.com / własne