Kontynuujemy cykl „Pół roku w Olimpii”, wprowadzony podczas aktualnie trwającego „sezonu ogórkowego” w 1. lidze.
Kontynuujemy cykl „Pół roku w Olimpii”, wprowadzony podczas aktualnie trwającego „sezonu ogórkowego” w 1. lidze. Następnym zawodnikiem, który przed sezonem 2013/2014 dołączył do zespołu Tomasza Kafarskiego jest Łukasz Suchocki. Były pomocnik Stomilu Olsztyn odpowiedział na kilka pytań dotyczących jego pobytu w grudziądzkiej Olimpii.
Przejście do Olimpii było dobrym wyborem?
Z perspektywy czasu wydaje się, że przejście do Olimpii było złym posunięciem z mojej strony. Przychodząc do nowego zespołu ciężko przewidzieć jak potoczy się sytuacja. W trakcie sezonu przytrafiła mi się kontuzja i nie wiadomo, jakby to wszystko wyglądało gdybym jej nie odniósł. Wychodzę jednak z założenia, że co nas nie zabije to nas wzmocni. Myślę, że w sumie nie jest tak źle, bo co prawda straciłem praktycznie pół roku gry, ale dzięki wydarzeniom, które miały miejsce, jestem bogatszy o doświadczenie w różnych sytuacjach.
Kontuzja nogi powodem pauzy?
Początek sezonu przesiedziałem na ławce, bądź też zdaniem trenera nie łapałem się do meczowej osiemnastki. Niestety takie jest życie. Przychodząc do Olimpii nikt nie dawał mi gwarancji gry. W późniejszym okresie przytrafiła mi się kontuzja, która zupełnie skomplikowała moją sytuację. Dopiero pod koniec sezonu wróciłem do wspólnych treningów z drużyną, jednak nie bylem jeszcze gotów do gry w meczach ligowych. Cały czas doskwierał mi ból i moja gra była ograniczona, dlatego głównie przez to nie byłem brany pod uwagę przez trenera Kafarskiego.
Jaka przyszłość w Olimpii?
Kontrakt z Olimpią obowiązuje jeszcze przez półtora roku, lecz obecnie czekam rozwój wydarzeń. Na razie ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że moja przyszłość w Olimpii niebawem się wyjaśni.
źródło: OlimpiaGrudziadz.com / własne