Sezon ligowy 2016/17 już za nami!
Sezon ligowy 2016/17 już za nami! Przypomnijmy sobie jeszcze raz jak przebiegał ten fantastyczny sezon!
Początek sezonu rozpoczęliśmy w nie najlepszy sposób. Pierwsze trzy mecze to zaledwie jeden zdobyty punkt. Na „pierwszy ogień” przyszedł mecz domowy z Podbeskidziem. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 2:0 i w ten sposób rozpoczęliśmy ligowe rozgrywki w obecnym sezonie. Kolejny tydzień to kolejny mecz domowy. Tym razem gościliśmy Wisłę Puławy. Efekt? Podobny, ponieważ znów przegraliśmy (tym razem 1:0) i nie zdobyliśmy nawet bramki. Dopiero w 3. kolejce mogliśmy dopisać sobie 1 punkt, gdy na wyjeździe zremisowaliśmy z Miedzią Legnica 0:0. Niestety również w meczu z Miedzią nie znaleźliśmy drogi do bramki rywala.
4. kolejka to następny mecz w Grudziądzu. Przyjeżdża do nas Stal Mielec. Wszyscy liczą na pierwsze zwycięstwo Biało-Zielonych w nowym sezonie. Udaje się to osiągnąć po dwóch bramkach Dariusza Kłusa, który strzela swoje pierwsze bramki od sezonu 2011/12. Jednego gola dokłada „Anglik” zaliczającego pierwsze trafienie w barwach Olimpii. Kibice na pewno pamiętają to spotkanie z jeszcze jednej dramatycznej sytuacji, a mianowicie ze złamania otwartego Nildo podczas strzału z przewrotki. W tym spotkaniu straciliśmy naszego napastnika praktycznie do końca sezonu.
„Pierwsze koty za płoty”. Olimpia zaczęła powoli punktować i piąć się w tabeli 1 Ligi. Następnie przyszedł wyjazdowy remis z GKS-em Tychy i zwycięstwo na własnym boisku z Pogonią Siedlce. Dobrą passę przerwała nam Sandecja, która pokonała nas w Nowy Sączu 3:1. Jedynego honorowego gola w tym spotkaniu dla Biało-Zielonych strzelił Marcin Kaczmarek, niestety w samej końcówce meczu i nie przyniosło to żadnych korzyści.
W następnej kolejce czekał nas bardzo prestiżowy mecz, ponieważ przyjechał do nas Górnik Zabrze. Spotkanie było bardzo interesujące, ale ostatecznie przegraliśmy ten mecz 1:2. Dla nas gola strzelił Karol Angielski.
Po przegranym meczu z Górnikiem pojechaliśmy do Kluczborka, gdzie wydawało się, że zgarniemy pewnie 3 punkty. Spotkanie rozpoczęło się po naszej myśli, ponieważ już w 10 minucie za sprawą Marcina Kaczmarka z rzutu karnego objęliśmy prowadzenie. Niestety, po tym golu to gospodarze byli bardziej skuteczni i strzelili nam 2 bramki. W końcówce spotkania „Anglik” strzelił bramkę na 2:2 i gdy wydawało się, iż spotkanie zakończy się remisem, to w końcowych minutach zespół z Kluczborka otrzymał rzut karny. Kuba obronił jedenastkę, ale przy dobitce był bez szans.