Początek sezonu jest bardzo pechowy dla Roberta Szczota. Zawodnik, który przed sezonem przyszedł z ŁKS-u Łódź, jadąc na rowerze upadł tak niefortunnie, że doznał kontuzji barku. Na chwilę obecną 30-letni zawodnik trenuje indywidualnie, ale niezbędna będzie operacja.
Początek sezonu jest bardzo pechowy dla Roberta Szczota. Zawodnik, który przed sezonem przyszedł z ŁKS-u Łódź, jadąc na rowerze upadł tak niefortunnie, że doznał kontuzji barku.
Na chwilę obecną 30-letni zawodnik trenuje indywidualnie, ale niezbędna będzie operacja, którą przejdzie najprawdopodobniej po rundzie jesiennej obecnego sezonu.
– Wczoraj wróciłem z Łodzi, gdzie byłem na konsultacji lekarskiej. Po diagnozie lekarza, wszystko wskazuje na to, że będzie potrzebny zabieg operacyjny. Mam zerwanie więzozrostu barkowo-obojczykowego 3 stopnia, więc nie wygląda to najlepiej. Na chwilę obecną jednak kontuzjowany bark jest tejpowany i trenuję indywidualnie. Ból jest znacznie mniejszy, ale doskwiera nawet przy najmniejszym wysiłku. W czwartek idę do lekarza w Grudziądzu i więcej będę mógł powiedzieć po 7-14 dniach. Mam nadzieję, że będzie mi dane pomóc kolegom z drużyny w walce o ligowe punkty jak najszybciej – powiedział pomocnik Olimpii, który był bardzo chwalony przez kibiców i kolegów z boiska po pierwszych meczach w barwach Biało-Zielonych. Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia Roberta!