Przed tygodniem piłkarze Warty Poznań mogli czuć niedosyt po porażce w Grudziądzu. Dziś, jesteśmy w odwrotnej sytuacji. Choć statystyki wskazują na przewagę biało-zielonych, to jednak piłkarze GKS Tych inkasują 3 „oczka” i są już tylko jeden punkt za nami.
Przed tygodniem piłkarze Warty Poznań mogli czuć niedosyt po porażce w Grudziądzu. Dziś, jesteśmy trochę w odwrotnej sytuacji.
Choć statystyki wskazują na przewagę biało-zielonych, to jednak piłkarze GKS Tych inkasują 3 „oczka” i są już tylko jeden punkt za nami w tabeli ligowej.
Duża przewaga Olimpii w dośrodkowaniach, czy rzutach rożnych obrazuje przebieg meczu. Prowadziliśmy grę, jednak gospodarze mądrze się bronili i wychodzili z kontrami, takimi jak ta z drugiej części spotkania, gdy Piotr Rocki znalazł się w sytuacji sam na sam z Michałem Wróblem i – jak się okazało – pogrzebał nadzieje Olimpii na wywiezienie jakichkolwiek punktów z Jaworzna.
Szkoda przede wszystkim pierwszej bramki, kiedy po dośrodkowaniu Rockiego, na 5. metrze znalazło się kilku zawodników GKS-u i Marcin Folc strzelił bramkę.
| STATYSTYKI | |
2 | bramki | 1 |
8 | strzały | 10 |
4 | celne | 4 |
4 | niecelne | 6 |
18 | faule | 17 |
1 | żółte kartki | 5 |
0 | czerwone kartki | 0 |
3 | spalone | 4 |
2 | rzuty rożne | 11 |
9 | dośrodkowania | 24 |