Drużyna Olimpii przegrała z Dolcanem Ząbki 1:2. Był to ostatni mecz Biało-Zielonych w tym roku. 76 minut na boisku spędził Jakub Zabłocki, który ocenił ten pojedynek.
Drużyna Olimpii przegrała z Dolcanem Ząbki 1:2. Był to ostatni mecz Biało-Zielonych w tym roku. 76 minut na boisku spędził Jakub Zabłocki, który ocenił ten pojedynek.
– Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, by godnie zakończyć rok, lecz nie da się zwyciężać, jeśli robi się takie błędy w obronie. Twierdzę, że nawet mimo porażki było widać inny zespół Olimpii niż ten, który przegrywał w Grudziądzu z Dolcanem 0:5. Nie ma co się załamywać, bo to tylko sześć punktów straty do miejsca premiowanego awansem i walczymy dalej! Mam nadzieję, że runda wiosenna będzie w naszym wykonaniu dużo lepsza – powiedział 29-letni napastnik.
Podopiecznych Tomasza Kafarskiego czeka teraz okres roztrenowania, urlopy, a już 6 stycznia powrót do zajęć przygotowujących drużynę do rundy wiosennej. Z jakim nastawieniem do tej części sezonu podejdzie drużyna Olimpii? – Dobrze ułożył się nasz terminarz rundy wiosennej, ponieważ podejmiemy u siebie praktycznie wszystkie drużyny, plasujące się w tabeli nad nami. Łatwo na pewno nie będzie, bo w tym sezonie nie mieliśmy jeszcze dobrej passy meczów u siebie. Musimy wyciągnąć wnioski, przeanalizować błędy, a zwycięstwa powinny się pojawić – dodaje.
Jakub Zabłocki szans gry nie dostawał zbyt wiele. Zmiana jego sytuacji nastąpiła w ostatnich meczach i to z dobrym skutkiem. – Praktycznie rok czasu nie grałem, ponadto miałem krótki okres letniego przygotowania, trwający bodajże tylko miesiąc. Przyszedłem tutaj, by odbudować swoją formę i grać jak najwięcej. Różnie bywało z moją grą w pierwszej drużynie, jednak najważniejsze jest to, że nie złapałem żadnej poważnej kontuzji. Podczas zimowych przygotowań będę chciał udowodnić, że należy mi się miejsce w składzie. Będę robić wszystko, by to miejsce sobie wywalczyć, a jak będzie to się okaże. Zapewniam, że nie rzucę ręcznika, nie chce być tylko rezerwowym, chcę grać, zresztą jak każdy. Będę dawać z siebie wszystko, by o Zabłockim było jeszcze głośno! – zakończył były piłkarz m.in Lechii Gdańsk.
źródło: OlimpiaGrudziadz.com / własne